poniedziałek, 23 stycznia 2012

Początek...

Postanowiłam zacząć pisać swój osobisty blog. Ciekawe gdzie mnie to zaprowadzi.
Nazwałam się Sulewią. Jestem w podróży, bo czymże jest życie jak nie podróżą...
Codziennie poznaję nowe światy, zewnętrzne i wewnętrzne.
Tymczasem wyruszam w podróż realną, za trzy tygodnie lecę do Afryki. Zaszczepiłam się dzisiaj na wiele chorób, które czyhają  gdzieś na pustyni, może pod akacją senegalską, albo w wodzie Nilu. Dokonałam niezbędnych zakupów w postaci moskitiery, lampki na głowę i repelentów przeciwko komarom.
Moja mała dziewczynka mieszkająca we mnie także przygotowuje się na podróż. Mocno mnie obejmuje i zaprasza na przejażdżkę łodzią... Kiedyś nie byłam jeszcze gotowa, ale może teraz wypłynę z nią bez uczucia strachu.

                                          San Francisco, widok na Ocean Spokojny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz